Przejdź do treści

Prosty język w bankach


Banki coraz częściej dążą do przejrzystej i zrozumiałej komunikacji. Upraszczają sposób prezentacji produktów i opłat, a także zmieniają sposób, w jaki zwracają się do klientów. Prosty język, czy to w dokumentach do podpisania czy podczas rozmów telefonicznych, staje się powoli oczywistością.

W przeszłości banki były postrzegane jako instytucje o oficjalnym charakterze. Kojarzyły się z luksusowymi wnętrzami, a ich pracownicy używali skomplikowanego języka, aby budować wrażenie kompetencji. Jednak obecnie banki dążą do bardziej bezpośredniego kontaktu z klientem. Już od pewnego czasu obserwujemy tendencję do upraszczania oferowanych usług i języka, którym się posługują.

Jest to spowodowane nowymi przyzwyczajeniami — coraz więcej czasu spędzamy, korzystając z mediów społecznościowych, a w nich styl komunikacji jest dużo bardziej bezpośredni niż typowo urzędowa nowomowa. Oczekujemy zatem równie przystępnej komunikacji ze strony firm i instytucji, także banków.

Deklaracja banków w sprawie standardu prostego języka

Chęć upraszczania komunikacji zadeklarowało już 21 banków w Polsce (przystępując do „Deklaracji banków w sprawie standardu prostego języka”).

Wiele z nich już dawno wdrożyło zasady prostego, zrozumiałego dla klientów języka — dokładnie przeanalizowały wszystkie swoje dokumenty i materiały na stronach internetowych, aby upewnić się, że są łatwe do zrozumienia. Jeśli więc nie jesteś w stanie zrozumieć, co twój bank próbuje Ci przekazać, to… niekoniecznie jest Twoja wina. W takiej sytuacji warto rozważyć zmianę banku na taki, który komunikuje się z klientem w sposób zrozumiały.

Tam, gdzie komunikacja między bankiem a klientem jest prosta, łatwiej zrozumieć ofertę, np. pożyczki czy kredytu.

Banki prowadzą też kampanie i różne inicjatywy popularyzujące prosty język, np. ING Bank Śląski po raz piąty zorganizował konferencję o prostym języku,

Postaw mi kawę na buycoffee.to